Dla kogo są te spotkania?
Spotkania są dla osób z naszej przyszpitalnej Poradni Diabetologicznej. To pacjenci z cukrzycą typu 2 – najczęściej osoby starsze, ale zdarzają się coraz częściej młodzi ludzie lub kobiety ciężarne z cukrzycą ciążową.
Moim celem jest przekonać pacjentów, że dieta ma ogromne znaczenie i jest równie ważna jak leczenie farmakologiczne, dlatego powinna stanowić integralną część leczenia.
A jakie błędy żywieniowe najczęściej popełniają pacjenci z cukrzycą?
Najczęstsze błędy to: podjadanie między posiłkami, jedzenie zbyt dużej ilości węglowodanów – szczególnie tych łatwo przyswajalnych, a także jedzenie wieczorami czy jedzenie stresowe.
Warto również wspomnieć o innym zaburzeniu jakim jest insulinooporność. Do insulinooprności dochodzi, gdy komórki tłuszczowe bronią się przed działaniem insuliny, wówczas organizm zaczyna produkować więcej insuliny, ponieważ chce zmusić komórki do wchłaniania glukozy. Insulinooporność występuje głównie u osób otyłych, jednak – co bardziej niepokojące – u coraz młodszych. Dlatego uważam, że aby uniknąć chorób związanych z zaburzeniami metabolicznymi należy przede wszystkim zadbać o prawidłową masę ciała.
Czy w przypadku cukrzycy i insulinooporności możemy poprawić stan zdrowia dzięki diecie?
Tak naprawdę, te dwie jednostki chorobowe są bardzo podobnie traktowane – zarówno jeżeli chodzi o dietę, jak i leczenie. Natomiast należy również zadbać całościowo o styl życia, aktywność fizyczną, redukcję stresu czy odpowiednie nawodnienie.
Jeżeli jednak mówimy o diecie, to podstawą jest dieta niskowęglowodanowa z niskim indeksem glikemicznym. Ogromnie ważne jest ograniczenie podjadania i jedzenia o późnych porach.
Zachęcam do wprowadzenia postu przerywanego 16/8. Co uzyskujemy? Gdy stosujemy posty dzieją się „cuda”, a dokładniej autofagia (czyli samonaprawa), detoksykacja i regeneracja, co w konsekwencji powoduje utratę zbędnych kilogramów. Nie jest to jednak jedyna korzyść, możemy wpłynąć również na zmniejszenie stanów zapalnych czy objawów zespołu jelita drażliwego, poprawę kondycji skóry, zwiększenie energii czy zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych.
Na czym dokładnie polega post przerywany?
Intermittent fasting to sposób odżywiania podczas którego w ośmiogodzinnym okienku żywieniowym spożywamy odpowiednio zbilansowane posiłki, natomiast przez 16ście godzin pościmy – pijemy tylko wodę bez dodatków. Kolację polecam spożyć do godziny 18-stej.
A jak to się ma do zasady, że trzeba jeść regularnie pięć posiłków dziennie?
Uważam że pięć posiłków dziennie jednak rozregulowuje gospodarkę glikemiczną. Nawet, jeżeli spożywamy produkty z niskim lub średnim indeksem glikemicznym, węglowodany będą wpływać na poziom cukru. Jeżeli jemy pięć razy w ciągu dnia, to przeważnie między posiłkami planujemy owoc, musli, soczek czy napój, który zawiera węglowodany. Oprócz tego, w pięciu posiłkach kalorii przeważnie zjemy trochę więcej. Jedzenie w dłuższych odstępach czasu ma również lepszy wpływ na pracę układu trawiennego.
Jak powinien wyglądać taki przykładowy jadłospis?
Edukując pacjentów, staram się podawać przykłady – jak z prostych składników można skomponować posiłek z niskim indeksem glimenicznym. Nie zaczynajmy dnia od płatków z mlekiem. Jestem zwolenniczką, aby śniadanie było bardziej białkowo-tłuszczowe np. omlet albo jajka na miękko lub jajecznica, awokado, warzywa, dobra oliwa z oliwek tłoczona na zimno. Jeśli lubimy pieczywo i nie chcemy z niego rezygnować – wybierajmy chociaż pieczywo z innej mąki niż pszenna – zawiera ona amylopektynę A, która powoduje szybki wzrost poziomu cukru we krwi.
Na obiad, zamiast klasycznego schabowego z ziemniaczkami i buraczkami możemy przygotować porcję mięsa lub rybę z warzywami i kaszą gruboziarnistą – pamiętajmy, że warzywa skrobiowe: ziemniaki, buraki czy marchew również podnoszą poziom cukru we krw.
Natomiast na kolację, zamiast kromki z dżemem – zróbmy sobie pastę rybną lub jajeczną. Inną propozycją dla „łasuchów” może być kasza na słodko. Jeżeli brakuje nam słodyczy w ciągu dnia, to możemy tak modyfikować dietę, żeby pojawiły się posiłki, które są po prostu słodkie, czyli np. kasza jaglana prażona z suszonymi owocami i orzechami.
Zawsze zachęcam jednak do obserwacji własnego organizmu po jedzeniu, aby wychwycić ewentualne nietolerancje lub produkty, które nam nie służą.
Pamiętajmy również o suplementacji. Pomocne w cukrzycy i insulinooporności będą witaminy rozpuszczalne w tłuszczach: ADEK oraz omega 3, magnez, cynk, potas, chrom, koenzym Q10 czy cholina.
Jakie błędy udaje się wychwycić podczas spotkań?
Nieregularne spożywanie posiłków, które dodatkowo zawierają duże ilości węglowodanów łatwoprzyswajalnych.
Dużym błędem jest picie soków owocowych. Pacjenci tłumaczą, że warto jeść pięć porcji warzyw i owoców w ciągu dnia. Pamiętajmy jednak, że owoce zawierają fruktozę, to też jest cukier…. i o ile czasami możemy dołożyć do śniadania czy obiadu małą porcję owoców – to picie soków wpływa destabilizująco na naszą glikemię.
Równie nieoczywisty, a częsty składnik naszej diety stanowi mleko, które ze względu na zawartość laktozy również należy ograniczać.
Często pacjenci wprowadzają do diety „zdrowe węglowodany”, np. ciastka dla „cukrzyków” musli, batony fit, napoje energetyczne zero procent cukru – niestety często te produkty są wręcz szkodliwe i negatywnie wpływają na glikemię.
Czytajmy tabele na produktach i sprawdzajmy, ile w danym produkcie jest realnie węglowodanów oraz czy zamiast cukru nie użyto aspartamu, fruktozy lub syropu glukozowo-fruktozowego.
To nie ma być rewolucja w diecie, tylko powinna ona ewoluować?
Myślę, że zdecydowanie należy działać z planem. Niestety im szybsze efekty, tym pewniejszy efekt „jojo”.. Najważniejsza jest świadomość tego, jak bardzo nasza dieta i styl życia wpływają na nasze zdrowie. Jeżeli zastosujemy pełnowartościową dietę przeciwzapalną, niskowęglowodanową, z niskim indeksem glikemicznym, ograniczając tym samym niezdrowe przekąski i żywność wysoko przetworzoną, cały organizm zacznie prawidłowo funkcjonować.
Prowadząc konsultacje z pacjentami, również na oddziałach szpitalnych – widzę analogię pomiędzy sposobem odżywania, a stanem zdrowia pacjentów oraz ilością jednostek chorobowych, jakie posiadają (szczególnie metabolicznych).
Na koniec, chciałabym również zachęcić do stosowania modnego ostatnio „Mindfuless” czyli pracy z umysłem i emocjami, ponieważ uważam że te obszary również wpływają na ogólny stan naszego zdrowia.
Profilaktyka to podstawa, więc jeśli mamy kilka nadprogramowych kilogramów – nie czekajmy zanim rozwinie się cały szereg chorób metabolicznych. Działajmy już dzisiaj, ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć.
Dziękuję za rozmowę.