Jak pomóc babci i dziadkowi zadbać o siebie? Nie tylko od święta…
Wspaniały będzie wspólny spacer – nie tylko zmniejsza ryzyko chorób serca, redukuje stres, poziom cholesterolu i obniża ciśnienie krwi, ale pomaga też zrzucić zbędne kilogramy
Nabożeństwo żałobne odbyło się 6 maja 2024 r. o godz. 11:30 w Kościele NMP z Lourdes w Krakowie, przy ul. Misjonarskiej 37 w Krakowie.
Odprowadzenie Zmarłego na miejsce spoczynku nastąpiło 6 maja 2024 r. o godz. 13:30 na cmentarzu Batowice przy ul. Reduta.
Wspomnienie aktorki Anny Polony:
Doktor Krzysztof Czarnobilski. Był człowiekiem wielkiego serca i wielkiej kultury. Emanował ciepłem, pogodą ducha i dobrocią. Lekarz z powołania, pełen zrozumienia i współczucia dla ludzi chorych i starych – wszak był geriatrą. Leczenie ich było jego misją, a szpital drugim domem. Troszczył się nie tylko o swoich pacjentów, ale także jako wieloletni dyrektor medyczny o placówkę, w której pracował.
Ten skromny, delikatny człowiek, miał w istocie ogromną siłę sprawczą. Mam wrażenie, że jego ambicją było stworzenie – wraz z naczelnym dyrektorem – najlepszego szpitala w Krakowie.
Lubił artystów, więc byłam jego pacjentką. Wymarzyłam sobie, że to on przeprowadzi mnie kiedyś tam – gdzie według Miłosza – na lewą stronę odwrócony świat. Niestety, zły los – po długich cierpieniach – wyrwał go z pośród żyjących, pozostawiając bolesną pustkę.
Krzysiu kochany, wierzę, że jest Ci dobrze tam, gdzie jesteś teraz.
Wiedza medyczna i doświadczenie, ale też ogromna empatia…
Dr n. med. Krzysztof Czarnobilski przede wszystkim lubił ludzi, dlatego nie tylko leczył, ale też z zaangażowaniem edukował jak zmieniać nawyki, żeby jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją.
W mediach, w książkach, podczas spotkań – apelował zwłaszcza do seniorów, żeby nie bali się żyć i zaczynali życie na nowo. Przekonywał, że mogą i powinni być aktywni fizycznie – co zresztą było ważne także dla niego. Wspólnie z żoną i córką zdobywał najwyższe szczyty w polskich i słowackich Tatrach – zwykle pod osłoną nocy, by o świcie podziwiać wschody słońca.
Jako internista, geriatra, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych i dyrektor ds. Lecznictwa w Szpitalu MSWiA w Krakowie – zyskał wielką sympatię i wdzięczność pacjentów. Zawsze miał dla nich czas, kojący uśmiech, dobre słowo… ale przede wszystkim, z całych sił walczył o ich powrót do zdrowia.
Był pracownikiem naukowym i wykładowcą akademickim UJ CM. Ostatnio, kierował Kliniką Geriatrii Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego.
Był doceniany, lubiany przez artystów i aktorów oraz jako ekspert proszony o komentarz w serwisach informacyjnych i programach „na żywo”, ale też zapraszany do współpracy przez prasę i portale internetowe.
Współtworzył ogólnopolski magazyn „Głos Seniora”. Przez lata na łamach Gazety Krakowskiej prowadził stałą rubrykę pod hasłem „Geriatra radzi…” Z tych publikacji powstała książka pt. „Geriatra radzi… Do starości trzeba się przygotować”, w której podkreślał, że na swoją starość pracujemy już od wczesnej młodości: „(…) Stąd można spotkać np. 50-letniego „starca” i równocześnie 65-letniego „młodzieńca (…) Czasu nie możemy zatrzymać, ale to w jaki sposób będziemy odczuwali jego upływ, w 80% zależy od nas samych…” – pisał.
Nie odmawiał wsparcia i pomocy. Kochał życie, wykonywany zawód, całym sercem związany był ze Szpitalem MSWiA w Krakowie.
Wspaniały będzie wspólny spacer – nie tylko zmniejsza ryzyko chorób serca, redukuje stres, poziom cholesterolu i obniża ciśnienie krwi, ale pomaga też zrzucić zbędne kilogramy
20 stycznia 2025 roku – to Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień. Krótkie styczniowe dni, brak słońca, niskie temperatury, a często też problemy finansowe po
Zima o sobie przypomniała – w związku z czym przypominamy o tym, jak uchronić się przed kontuzjami na stokach. Wiele osób ruszyło na wyciągi bez
W tym roku, to już 20 stycznia – trzeci poniedziałek tego miesiąca ma być najsmutniejszym i najtrudniejszym dla naszej psychiki.