14 listopada – Światowy Dzień Cukrzycy
Czy warto odnotowywać wszystkie dni, poświęcone problemom zdrowotnym? Większość tak, bo nie tylko leczymy – ale też edukujemy… a to są takie znaki ostrzegawcze, przystanki
Nabożeństwo żałobne odbyło się 6 maja 2024 r. o godz. 11:30 w Kościele NMP z Lourdes w Krakowie, przy ul. Misjonarskiej 37 w Krakowie.
Odprowadzenie Zmarłego na miejsce spoczynku nastąpiło 6 maja 2024 r. o godz. 13:30 na cmentarzu Batowice przy ul. Reduta.
Wspomnienie aktorki Anny Polony:
Doktor Krzysztof Czarnobilski. Był człowiekiem wielkiego serca i wielkiej kultury. Emanował ciepłem, pogodą ducha i dobrocią. Lekarz z powołania, pełen zrozumienia i współczucia dla ludzi chorych i starych – wszak był geriatrą. Leczenie ich było jego misją, a szpital drugim domem. Troszczył się nie tylko o swoich pacjentów, ale także jako wieloletni dyrektor medyczny o placówkę, w której pracował.
Ten skromny, delikatny człowiek, miał w istocie ogromną siłę sprawczą. Mam wrażenie, że jego ambicją było stworzenie – wraz z naczelnym dyrektorem – najlepszego szpitala w Krakowie.
Lubił artystów, więc byłam jego pacjentką. Wymarzyłam sobie, że to on przeprowadzi mnie kiedyś tam – gdzie według Miłosza – na lewą stronę odwrócony świat. Niestety, zły los – po długich cierpieniach – wyrwał go z pośród żyjących, pozostawiając bolesną pustkę.
Krzysiu kochany, wierzę, że jest Ci dobrze tam, gdzie jesteś teraz.
Wiedza medyczna i doświadczenie, ale też ogromna empatia…
Dr n. med. Krzysztof Czarnobilski przede wszystkim lubił ludzi, dlatego nie tylko leczył, ale też z zaangażowaniem edukował jak zmieniać nawyki, żeby jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją.
W mediach, w książkach, podczas spotkań – apelował zwłaszcza do seniorów, żeby nie bali się żyć i zaczynali życie na nowo. Przekonywał, że mogą i powinni być aktywni fizycznie – co zresztą było ważne także dla niego. Wspólnie z żoną i córką zdobywał najwyższe szczyty w polskich i słowackich Tatrach – zwykle pod osłoną nocy, by o świcie podziwiać wschody słońca.
Jako internista, geriatra, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych i dyrektor ds. Lecznictwa w Szpitalu MSWiA w Krakowie – zyskał wielką sympatię i wdzięczność pacjentów. Zawsze miał dla nich czas, kojący uśmiech, dobre słowo… ale przede wszystkim, z całych sił walczył o ich powrót do zdrowia.
Był pracownikiem naukowym i wykładowcą akademickim UJ CM. Ostatnio, kierował Kliniką Geriatrii Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego.
Był doceniany, lubiany przez artystów i aktorów oraz jako ekspert proszony o komentarz w serwisach informacyjnych i programach „na żywo”, ale też zapraszany do współpracy przez prasę i portale internetowe.
Współtworzył ogólnopolski magazyn „Głos Seniora”. Przez lata na łamach Gazety Krakowskiej prowadził stałą rubrykę pod hasłem „Geriatra radzi…” Z tych publikacji powstała książka pt. „Geriatra radzi… Do starości trzeba się przygotować”, w której podkreślał, że na swoją starość pracujemy już od wczesnej młodości: „(…) Stąd można spotkać np. 50-letniego „starca” i równocześnie 65-letniego „młodzieńca (…) Czasu nie możemy zatrzymać, ale to w jaki sposób będziemy odczuwali jego upływ, w 80% zależy od nas samych…” – pisał.
Nie odmawiał wsparcia i pomocy. Kochał życie, wykonywany zawód, całym sercem związany był ze Szpitalem MSWiA w Krakowie.
Czy warto odnotowywać wszystkie dni, poświęcone problemom zdrowotnym? Większość tak, bo nie tylko leczymy – ale też edukujemy… a to są takie znaki ostrzegawcze, przystanki
Zawsze z radością i dumą informujemy o zaangażowaniu naszych specjalistów w ważne wydarzenia naukowe i właśnie mamy taką okazję.
Już 15 listopada, w Giebułtowie
Jeżeli 12 listopada krakowska Kładka Ojca Bernatka świeci się na niebiesko i to samo dzieje się z innymi obiektami oraz budynkami w kraju i na
Z OGROMNĄ RADOŚCIĄ informujemy, że zajęliśmy I miejsce w prestiżowym Konkursie „Zdrowa Przyszłość – Inspiracje” w kategorii „Bezpieczeństwo i redukcja zdarzeń niepożądanych, ze szczególnym uwzględnieniem